Idea JOW polega na takiej organizacji wyłaniania kandydatów, aby to WYBORCA decydował, komu odda swój głos. Dzisiaj może tylko wierzyć, że o czymś decyduje, że kogoś wybiera.
Tymczasem ordynacja wyborcza jest skonstruowana w taki sposób, że komitet wyborczy założony przez jednego kandydata ubiegającego się do sejmu i kandydującego tylko w jednym okręgu wyborczym nie ma żadnej szansy w podziale mandatów.
Bardzo wadliwym jest system przeliczania głosów oddanych przez wyborców na poszczególnych kandydatów do sejmu na wielkość poparcia partii politycznej, która ten komitet wyborczy założyła.
Ruch JOW za punkt wyjścia naprawy uznaje wprowadzenie w wyborach do Sejmu RP ordynacji większościowej realizowanej w 460 jednomandatowych okręgach wyborczych, z łatwą i równą dla wszystkich swobodą kandydowania i przy pełnej kontroli procedur wyborczych przez obywateli zamieszkujących w małych, jednomandatowych okręgach, www.jow.pl
Tutaj powołam się na status osoby, która będzie kandydować z komitetu wyborczego, ale nie zakładanego przez partię polityczną.
Przykładem takiego komitetu jest rzesza osób nie należących do żadnej partii politycznej…
Jedynym skutecznym warunkiem powodzenia takiego kandydata jest sytuacja, kiedy ten komitet wyborczy zarejestruje swoich kandydatów przynajmniej w połowie okręgów wyborczych. Tak musi być w oparciu o aktualnie obowiązującą ordynację wyborczą.
Możemy zauważyć, że znaczna liczba kandydatów nie zrzeszonych w dużym związku o charakterze politycznym nie ma szansy na uzyskanie mandatu posła do sejmu…
2017 02 11, 21:47 [1666]
